Szukaj

o wystawie:

Wystawa fotografii „Tu jest wojna” autorstwa Wojciecha Grzędzińskiego to przejmująca dokumentacja konfliktu w Ukrainie, od momentu Rewolucji Godności w 2013 roku aż po dzisiejsze wydarzenia związane z pełnoskalową agresją Rosji 24 lutego 2022 roku. Grzędziński, wybitny polski fotoreporter, relacjonuje nie tylko tragiczne wydarzenia na froncie, ale również życie zwykłych ludzi dotkniętych wojenną zawieruchą. Jego fotografie, zarówno te znane, nagrodzone w konkursie Grand Press Photo, jak i te pokazywane po raz pierwszy, opowiadają historie przez pryzmat indywidualnych losów i dramatów, które pozostają w pamięci na długo po obejrzeniu. Zdjęciom Grzędzińskiego towarzyszą teksty Pawła Reszki, uznanego dziennikarza i korespondenta wojennego.

Wspólnie tworzą opowieść o codziennym życiu w czasie wojny – zarówno na linii frontu, jak i w odległych miejscach, gdzie wojna również zmienia życie ludzi. Wystawa nie ogranicza się jedynie do fotografii – zawiera także filmy, pokazy slajdów oraz artefakty, które poszerzają kontekst i pozwalają na lepsze zrozumienie wojennej sytuacji. Integralną częścią wystawy są rozbudowane podpisy, komentarze i felietony w postaci zwisających z sufitu płacht materiałowych. Wszystkie teksty i podpisy zostały przetłumaczone na język angielski i ukraiński, co czyni wystawę bardziej dostępną dla międzynarodowej publiczności.

Uwaga! Wojna ma bezpośredni wpływ na życie i zdrowie. Wystawa „Tu jest wojna” pokazuje prawdziwe obrazy i teksty z wojny w Ukrainie. Możesz nie być na to przygotowanym. Osoby niepełnoletnie mogą zwiedzać wystawę pod opieką rodziców.

o autorach:

Wojciech Grzędziński – fotoreporter. Ur. 1980, w Warszawie. Laureat licznych konkursów fotograficznych: World Press Photo, Visa D’Or, NAPA, Sony World Photography Awards, Grand Press Photo i in. Autor zdjęcia roku 2009 i zdjęcia dekady (2014 rok) w konkursie BZWBK Press Photo.Juror ogólnopolskich i lokalnych konkursów fotograficznych. W fotografii interesuje się człowiekiem i emocjami. Wielokrotnie fotografował w strefach konfliktów zbrojnych oraz konsekwencje wojen. W latach 2011-2015 szef zespołu fotografów w Kancelarii Prezydenta RP i fotograf osobisty Prezydenta RP. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na rok 2014 i 2018. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików i Press Club Polska. Od lutego 2022 roku dokumentuje wojnę w Ukrainie.

Paweł Reszka – dziennikarz, korespondent wojenny (m.in. w Gruzji i Ukrainie), autor bestsellerowych książek. Współpracował z „Rzeczpospolitą” jako korespondent w Moskwie, był szefem działu śledczego w „Dzienniku”. Pisał dla „Tygodnika Powszechnego” i „Newsweeka Polska”. Od 2019 r. jest dziennikarzem tygodnika „Polityka”. Jego najgłośniejsze książki to m.in. Mali bogowie, Chciwość. Jak nas oszukują wielkie firmy, Czarni. Dwukrotny laureat prestiżowej Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.

Kuratorka wystawy: Monika Szewczyk-Witek
Producentem i Partnerem wystawy jest Leica Store & Gallery Warszawa

www.wojciechgrzedzinski.pl

Galeria

o wystawie:

Pełnowymiarowa inwazja Rosji w Ukrainie w lutym 2022 r. była szokiem dla Ukraińców, ale nie zaskoczeniem. Kraj ten był w stanie wojny od 2014 r., kiedy to rosyjscy żołnierze bez żadnych insygniów zaanektowali Krym i rozpoczęli walki w Donbasie. Rosja podtrzymywała wojnę, którą sama zainicjowała, jednocześnie zrzucając winę na Ukrainę. 

Kiedy Związek Radziecki upadł, Rosja i Ukraina obrały różne drogi budowania swoich państwowości. Po pomarańczowej rewolucji w 2004 r. Ukraina zwróciła się ku Zachodowi, podczas gdy Rosja, po bardzo krótkim okresie otwartości podczas prezydentury Borysa Jelcyna, zmieniła kurs i zaczęła szukać inspiracji w epoce sowieckiej. Niezadowolony z pogłębiającej się przepaści między dwoma narodami, Władimir Putin uznał, że państwowość Ukrainy jest fałszywym tworem i w lutym 2022 r. wydał armii rosyjskiej rozkaz, by zaatakowała Ukrainę, aby przejąć to, co uważał za swoją własność. 

Byłam w Dnieprze, mieście, które odwiedzałam wiele razy od 2014 roku, kiedy wybuchła wojna. Już pierwszego ranka grupa lokalnych wolontariuszy (którzy osiem lat wcześniej odegrali kluczową rolę w podtrzymywaniu pierwszych kilku miesięcy obrony przed rosyjską agresją) wróciła do akcji, organizując zbiórkę, aby pomóc osobom wewnętrznie przesiedlonym (IDPs) i zarejestrować ochotników gotowych do walki na froncie. W ciągu pierwszych kilku tygodni lokalni obywatele Ukrainy stawiali czoła rosyjskim czołgom, często prawie dosłownie gołymi rękami. 

Pracuję na Ukrainie od lat i w 2019 roku zakończyłem swój długoterminowy projekt książką, w której w serii obrazów i reportaży opowiedziałem historię Ukrainy po rewolucji godności. Rzeka Dniepr pełniła tam rolę metafory, była linią odniesienia, wzdłuż której badałam historię, geografię i dynamikę między umownym Wschodem a Zachodem Ukrainy. W 2022 roku rzeka 

Dniepr ponownie stała się jedną z linii obrony, żołnierzem swojego rodzaju, obok armii prawdziwych żołnierzy na linii frontu, specjalistów IT walczących z dezinformacją i wolontariuszy na tyłach, robiących wszystko, co było konieczne, aby powstrzymać agresję. 

Ukraińcy nie chcieli ani nie spodziewali się wojny. To, jak sobie z nią radzili od 2014 roku, jest wyjątkowe i stanowi uniwersalną historię walki narodu o swoją wolność od najeźdźcy. Totalna wojna prowadzona przez Rosję w 2022 roku zniszczyła tysiące domów, firm i krytyczną infrastrukturę. Armia rosyjska przeprowadziła brutalne ataki na ludność cywilną, od bombardowania obszarów mieszkalnych po gwałty na ludziach. Wojna pochłonęła życie tysięcy Ukraińców, wielu z nich rosyjskojęzycznych, których Władimir Putin twierdził, że chroni, pomimo tego, że język i kultura rosyjska nigdy nie były poważnie zagrożone na Ukrainie. 

Pośród zniszczeń i codziennych ataków na obiekty cywilne Ukraińcy uparcie budują i umacniają swoją tożsamość w nierównej walce o przetrwanie. Obywatele Ukrainy poświęcają swoje życie dla idei państwa, w jakim chcą żyć, przeciwko przytłaczającej rosyjskiej machinie wojennej, która ślepo i bezlitośnie niszczy miasto po mieście, życie po życiu. 

Obrazy przedstawione tutaj są połączeniem mojej pracy, którą ukończyłem w 2019 roku książką, myśląc, że żadna większa wojna się nie wydarzy, ze zdjęciami, które zrobiłam od pierwszego dnia pełnoskalowej inwazji w 2022 roku. Najnowsze zdjęcia są prezentowane jako depesze, notatki towarzyszące pierwszemu rozdziałowi, ponieważ historia Ukrainy broniącej się, w stanie wojny, ciągle się dzieje. 

o autorce:

Justyna Mielnikiewicz jest wielokrotnie nagradzaną fotografką z Polski, mieszkającą w Tbilisi w Gruzji od ponad dekady. Współpracowała z różnymi międzynarodowymi publikacjami: Newsweek, Le Monde, Stern, The New York Times, National Geographic, a ostatnio Wall Street Journal. Jest laureatką takich nagrod jak : World Press Photo, Aftermath Project Grant, Eugene Smith Memorial Fund w 2016, Canon Female Photojournalist Prize czy Caucasus Young Photographer Award przyznawanej przez Magnum Foundation. Za swoją pracę w Ukrainie dla WSJ w 2022 r. otrzymała nagrodę Olivier Rebbot Award od Overseas Press Club of America – za najlepsza fotograficzna relacje z zagranicy opublikowana w dowolnym medium.

Najważniejsza część jej pracy poświęcona jest osobistym, długoterminowym projektom opublikowanym w formie książek. W 2014 r. ukazała się jej pierwsza książka: „Kobieta z małpą – Kaukaz w krótkich notatkach i fotografiach”. W 2019 roku druga książka autorki: “ Ukraine Runs Through it “ znalazła się na liście 20 najlepszych książek Paris Photo i Aperture. Najnowszy projekt książkowy poświęcony kobietom zarówno w Związku Radzieckim, jak i w niepodległych krajach powstałych po jego upadku, zatytułowany: GOGO, – został opublikowany w lutym 2022 roku. Jest współautorką książki fotograficznej „Relentless Courage: Ukraine and the World at War”, dokumentującej wojnę na Ukrainie, wydanej w 2022 roku w USA.

Prowadzi warsztaty fotograficzne i specjalizuje się w różnych aspektach tematu transformacji i dynamiki geo-politycznej w krajach Europy Środkowej, w szczególności na Kaukazie i Ukrainie.

Galeria

o wystawie:

Autostrada – droga o ściśle określonych parametrach, z precyzyjnie wyliczonymi kątami zakrętów na wystawie złożonej z jej archiwalnych fotografii jest labiryntem. Staje się portalem przenoszącym w zagmatwaną przeszłość: do upalnego lata na Dolnym Śląsku pod koniec lat pięćdziesiątych, wyjątkowo mroźnej zimy 1945 roku, do III Rzeszy, Polski czasów PRL, momentów geopolitycznych zmian, odległych od siebie zdarzeń i osób, które połączyła. Co pamięta spękany autostradowy beton, który na wystawie jest jednocześnie metaforą i konkretem? Jak szybko rośnie trawa i czy dziś nad rozgrzaną autostradą latają te same gatunki motyli, co siedemdziesiąt lat temu? Wystawa zabiera w drogę, która sama jest celem.

o autorce:

Agata Ciastoń ‒ niezależna kuratorka, badaczka i autorka, doktora kulturoznawstwa. Od lat współpracuje z instytucjami kultury, placówkami edukacyjnymi oraz wydawnictwami. Była pomysłodawczynią, koordynatorką i kuratorką wystaw zbiorowych, m.in. „Poezja i performans. Perspektywa wschodnioeuropejska” i „Miesięcznik »Fotografia« 1953–1974” oraz wielu indywidualnych. Pełniła również funkcję kuratorki międzynarodowych rezydencji artystycznych. W pracy interesuje się przede wszystkim problematyką różnorodnie pojmowanych granic i terytoriów. W jej projektach często powracają zagadnienia dotyczące wieloznaczności krajobrazu oraz relacji człowieka ze światem zwierząt, roślin i rzeczy. Latem 2024 roku nakładem Wydawnictwa Warstwy ukazała się jej debiutancka książka „Na środkowym pasie latem trawa była wysoka”.

o projekcie:

Była 3 rano, a tego poranka w Zwoleniu, w środkowej Słowacji, padał śnieg. Wsiedliśmy do autobusu i ruszyliśmy w 5-godzinną podróż do pierwszego polskiego miasta za granicą, aby zdążyć na weekendowy targ. Miałem około 10 lat, żywo pamiętam przytulne uczucie w stopach w skórzanych butach, które ostatnio kupili mi rodzice właśnie w tym samym miejscu. Miałem na sobie za dużą zimową kurtkę z błędnie napisaną nazwą słynnej drużyny hokejowej na plecach, która też była kupiona chyba dwa lata wcześniej, również na tym samym targu.

Wróciłem do Polski 20 lat później, aby ją spotkać i zostać. Od tamtej pory starałem się zorientować w nowym otoczeniu, używając fotografii do rejestrowania moich przemyśleń. I ciągle nie udawało mi się uchwycić istoty tego, co to wszystko nowe dla mnie znaczy.

Te zdjęcia nie miały być zdecydowanym portretem Polski. Na początku były przypadkowe, aż do momentu, kiedy zauważyłem, że one jednak reprezentują dokładnie to, czym Polska jest dla mnie.

o autorze:

Adrián Švec, pochodzący ze Słowacji, mieszkający w Warszawie. Jest absolwentem ITF w Czeskiej Opawie oraz Sputnik Photos w Warszawie. Aktualnie na studiach doktoranckich, zajmujący się portretem nowoczesnej Polski. 

Jego prace były wystawiane oprócz Polski także w Czechach, na Słowacji, w Niemczech, Turcji i Tajlandii a znalazły się na liście finalistów kilku nagród zarówno w kategorii fotografia, jak i publikacja. Jego fotografia z zamachów terrorystycznych w Paryżu (2015) została opublikowana w roczniku brytyjskiego The Telegraph jako jedna z 26 zdjęć ilustrujących wydarzenia na świecie w 2015 roku.

Do jego innych długoterminowych projektów należy również projekt 324 Dni, w ramach którego zdjęcia były robione spoza szyby samochodu w takich krajach jak Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Słowacja, Czechy i Polska, a także Confession of a Man, portret posiadaczy broni w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Z zawodu jest założycielem firm z obszaru FinTech, FoodTech i SalesTech.

Galeria

o wystawie:

Co dzieje się z osobą, kiedy część jej wspomnień znika bezpowrotnie? Kim stajemy się, kiedy nasza wiedza o nas samych zaciera się?

Te pytania są ze mną, od kiedy moja mama zaczęła chorować na demencję. Przez kilka lat zauważałam zmiany w jej zachowaniu i w tym, kim jest. Towarzysząc jej, zastanawiałam się, jak funkcjonuje pamięć i ile pozostanie ze wspomnień, które staramy się zachować.

W projekcie skupiam się na pracy na zdjęciach archiwalnych, jako „materialnym dowodzie tego, co się wydarzyło”. Wykorzystuję zdjęcia z rodzinnych albumów. Dawniej mama zamieszczała opisy na rewersach. Miały one być drogowskazem w przyszłości. Teraz zaprosiłam ją do terapeutycznej pracy na archiwach. Własnoręcznie poddawała zdjęcia analizie, zapisywała notatki, przekreślała, zaznaczała osoby i miejsca. Zależało mi na tym, żeby mama nie była tylko obiektem fotografowanym, ale żeby stała się uczestnikiem i współtwórczynią projektu. Część zdjęć poddawałyśmy destrukcji za pomocą tradycyjnych technik: wycinałyśmy, wygumkowywałyśmy, wyrywałyśmy. Symbolicznie pokazywałyśmy jak choroba pozbywa mamę wspomnień.

Robiąc zdjęcia koncentrowałam się na detalach, drobnych „przesunięciach”, z pogranicza roztargnienia i zaniku pamięci. Próbowałam sportretować mamę, która tracąc pamięć, stopniowo traciła też swoją tożsamość. Fragmenty jej osobowości funkcjonowały w oderwaniu od siebie, niemożliwe do pełnego zespolenia.

Projekt trwał kilka lat. Rozpoczęłam go w 2018 roku. Obecnie dalej pracuję nad zagadnieniem (nie)pamięci.

Kurator: dr Rafał Siderski

o autorce:

Marta Wojnarowska-Olszewska – architektka krajobrazu i wnętrz, fotografka. Angażuje się w pracę nad projektami długoterminowymi. Korzysta z różnych technik i środków wyrazu, dostosowując je do wybranych przez siebie metod opowiadania historii.

Studiuje w Instytucie Fotografii Twórczej w Opawie w Czechach. Jest absolwentką programu mentorskiego Sputnik Photos oraz Fundacji Pix.house. Laureatka sekcji ShowOFF Miesiąca Fotografii w Krakowie w 2024 r. Jej prace znalazły się na wystawach w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu (wystawa zbiorowa laureatów konkursu ‘Wystaw się w CSW’, 2024), Stołecznym Centrum Fotografii Chłodna 20 w Warszawie (wystawa zbiorowa 12-tego rocznika Programu Mentorskiego Sputnik Photos, 2024), Pracowni Duży Pokój w Warszawie (wystawa zbiorowa laureatów Open Call 10-ciu na 10-ciolecie Fundacji Picture Doc, 2024). Ostatnia wystawa indywidualna w Rotacyjnym Domu Kultury na Jazdowie w Warszawie, była związana z wygraną Open Call na tygodniową rezydencję (2025).

Mieszka pod Kampinosem.

Galeria

o projekcie:

Ta zima była trudna dla mieszkańców całej Europy, ale szczególnie dla 50 milionów ludzi, którzy od lat żyją w ubóstwie energetycznym z powodu bierności przywódców politycznych. Mimo, że znajduje się ono w agendzie UE, ze względu na znaczenie pakietu FitFor55 i Europejskiego Zielonego Ładu, nie udało się opracować konkretnych, długo- i krótkoterminowych rozwiązań zespołowych w przypadku kryzysu, który dotyka miliony ludzi i prowadzi do trudności finansowych, problemów zdrowotnych i zmiany klimatu. Do tego punktu doprowadziła nie tylko bierność polityków, ale także upadający, dyskryminujący system energetyczny, który przedkłada zysk nad ludzi. Wystawa „Right to Energy” w formie videoartu przedstawia walkę z ubóstwem energetycznym poprzez historie obywateli pięciu krajów Europy. Zdjęcia pokazują historie osób, które rzucają wyzwanie systemowi i wdrażają rozwiązania przeciwdziałające problemowi.

o autorce:

Pochodząca z Nowej Zelandii Miriam Strong to fotografka i autorka filmów, koncentrująca się na tematyce lifestylowej i dokumentalnej. Jej praca wynika z chęci opowiadania historii i zgłębiania zagadnień wykraczających poza ramy pojedynczych obrazów. Obecnie mieszka w Londynie, ale pracuje na całym świecie.